15 września 2018

MAŁA OJCZYZNA: kolej wąskotorowa w gminie Jednorożec

Bardzo ważną rolę w trakcie kampanii wschodniopruskiej podczas I wojny światowej odegrał transport kolejowy. Dotyczyło to również terenów Północnego Mazowsza, w tym mojej rodzinnej gm. Jednorożec, tak dotkliwie zniszczonej w 1915 r. Także współcześnie można odnaleźć ślady po kolejce wąskotorowej z czasów I wojny światowej, która służyła Niemcom do wywozu polskiego drewna. Gdzie? Jak wyglądają te pozostałości? I co wiemy na temat wąskotorówki na tym terenie? Zapraszam do lektury!

7 września 2018

Sierpień 2018 r. Co słychać u Kurpianki?

Od ponad miesiąca nie pisałam nic na blogu! To niewybaczalne! A może jednak? Zobaczcie, co mnie tak pochłaniało w ostatnim miesiącu wakacji 2018 r.

Przy okazji - muszę niedługo zmienić zdjęcie przewodnie serii podsumowań, bo już dawno tak nie wyglądam.. ;)


3 sierpnia 2018

Świątynia w Lipie – jedyna w gminie Jednorożec kaplica filialna

Historycy ustalili, że pierwszy zapis na temat wsi Lypa (Lipa) w gm. Jednorożec pojawia się w 1475 r. Jeśli chodzi o życie religijne, to mieszkańcy nie mieli łatwo. Dojeżdżali ok. 14 km do kościoła farnego w Przasnyszu. Kiedy 12 IX 1908 r. erygowano parafię Święte Miejsce, wierni z Lipy mieli do kościoła ok. 7 km. Jednak na początku lat 80. XX w. mieszkańcy zdecydowali o budowie kaplicy w Lipie. Postawiono ją w ciągu 5 lat. Jest jedynym kościołem w gm. Jednorożec, który nie jest siedzibą parafii oraz jedną z 3 kaplic na terenie pow. przasnyskiego o tym statusie (inne to Rudno Jeziorowe i Leszno). Jak doszło do wystawienia tego budynku? Co interesującego możemy znaleźć w kościele i jego pobliżu? Czy mieszkańcy tej wsi nadal angażują się w dbałość o kościół parafialny w Świętym Miejscu, skoro mają swój kościół? Zapraszam do lektury.

2 sierpnia 2018

Lipiec 2018 r. Co słychać u Kurpianki?

Połowa wakacji za nami. Mam nieco więcej czasu na wszelkie inicjatywy i projekty, w które jestem zaangażowana, a jednocześnie czuję, że zostało coraz mniej czasu na realizację moich planów. Ale zatrzymajmy się na chwilę. Jak spędziłam lipiec? Zapraszam na podsumowanie miesiąca.

1 sierpnia 2018

Oddział partyzancki AK „Łowcy”. Bitwa pod Szlą 17 X 1944 r.

W czasie II wojny światowej okolice Szli, wsi obecnie należącej do gm. Przasnysz, a w okresie międzywojennym do gm. Jednorożec, stały się areną działań wojennych. Pod Szlą w 1944 r. miała miejsce bitwa żołnierzy Armii Krajowej z okupantem niemieckim. Wpis stanowi okazję do przypomnienia tej formacji na terenie gm. Jednorożec oraz przedstawia starcie 17 X 1944 r.

13 lipca 2018

Następstwa czasowych i stałych emigracji z Kurpiowszczyzny przed I wojną światową

Władze cywilne w Królestwie Polskim, podobnie jak duchowieństwo katolickie, niechętnie odnosiły się do emigracji z powodu braku możliwości całkowitej kontroli zjawiska. W prasie często można było przeczytać o negatywnych skutkach wychodźstwa w różnych dziedzinach życia. No właśnie, jakie były konsekwencje emigracji, zarówno sezonowej do Prus czy „za Przasnysz”, jak też czasowej i stałej za ocen? Czy rzeczywiście było aż tak źle, jak przekonywano w prasie? Czy emigracja to „samo zło”? Odpowiem na te pytania, posługując się przykładami z całego regionu kurpiowskiego, by szerzej nakreślić następstwa emigracji, niż gdybym to zrobiła jedynie dla rodzinnej gm. Jednorożec, położonej na zachodnim skraju Kurpi Zielonych. Będę często powoływać się na Dominika Staszewskiego, sędziego pokoju w Jednorożcu w latach 18951907, krytycznego obserwatora życia Kurpiów, oraz Adama Chętnika, kurpiowskiego etnografa z Nowogrodu nad Narwią, który dobrze znał temat emigracji i często stykał się z reemigrantami. Dość powiedzieć, że jego ojciec trzykrotnie wyjeżdżał do Wielkiej Brytanii, by w Londynie pracować w fabryce mebli, a po powrocie dzielił się z synem informacjami.

1 lipca 2018

Co słychać u Kurpianki? Czerwiec 2018 r.

I mamy drugą połowę roku! To oznacza, że i czerwiec za nami. Rok szkolny dobiegł końca, a ja wreszcie mam nieco więcej czasu na wszelkie inicjatywy i projekty, w które jestem zaangażowana. Mam nadzieję, że uda mi się też częściej pisać coś dłuższego i ciekawego na blogu. Tymczasem zapraszam na podsumowanie czerwca.

29 czerwca 2018

Mankietnicy, kozłowici, heretycy... Mariawityzm na Kurpiach

Podczas kwerendy w prasie sprzed I wojny światowej, której dokonałam na potrzeby pracy nad monografią parafii Jednorożec, natrafiłam na wiele interesujących relacji prasowych, dotyczących różnych części Kurpiowszczyzny i fascynujących fragmentów jej dziejów przed I wojną światową. Stąd inspiracja do tego artykułu. Zapraszam do lektury tekstu, w którym opowiem co nieco o działalności i odbiorze społecznym mariawitów na terenie Kurpi Zielonych. Mam nadzieję, że po publikacji tego wpisu więcej osób dowie się o 40-letniej obecności mariawitów w regionie, bo zagadnienie jest bardzo ciekawe.

27 czerwca 2018

Dlaczego i jak na przełomie XIX i XX w. emigrowano za Przasnysz i do Prus Wschodnich?

Puszcza Kurpiowska to ziemia klasycznego wychodźctwa - tak w 1908 r. pisał korespondent podpisujący się jako X. Podobnie twierdził w 1900 r. Dominik Staszewski, sędzia pokoju w Jednorożcu. Temat emigracji zarobkowej na przełomie XIX i XX w. interesuje mnie od dawna. Post na ten temat planowałam już w 2015–2016 r. W końcu udało mi się i zmobilizować, i znaleźć tyle ciekawych źródeł (szczególnie prasowych, mało wykorzystanych, przeze mnie absolutnie ukochanych!), by powstała interesująca opowieść. Podzielę ją na kilka części, co jest spodowowane obszernością zagadnienia. Odpowiem na pytanie o przyczyny emigracji, zarówno stałej, jak i czasowej. Dokąd się udawano? Kto decydował się na wyjazd i jak organizował podróż? Czy wracano? Czy więcej osób decydowało się na emigrację sezonową czy stałą? Zjawisko opiszę na przykładzie rodzinnej gm. Jednorożec, położonej na zachodnim skraju Kurpi Zielonych. Dzisiaj zabieram Was w niedaleką podróż, bo za Przasnysz i do Prus, okraszoną informacjami na temat przyczyn emigracji. Następnym razem wybierzemy się za ocean, zaś trzecia część opowieści podsumuje temat emigracji i wskaże na jej następstwa, zarówno bezpośrednie, jak i długofalowe.

21 czerwca 2018

Co słychać u Kurpianki? Maj 2018 r.

Prawie koniec czerwca, a ja dopiero podsumowuję maj! Planowałam to zrobić na początku miesiąca, ale tak wchłonęła mnie praca - a wiadomo, jak ciężkim czasem w szkołach jest czerwiec - że zupełnie nie miałam kiedy zastanowić się nad poprzednimi 30 dniami. Dzisiaj zapraszam - w końcu! - na wspomnienia z maja.