17 października 2013

DLA STUDENTA: asertywność


Wiele z nas, słysząc słowo „asertywność”, odruchowo się krzywi. Asertywność kojarzy się z zachowaniami takimi jak agresja, egoizm, wyrządzanie komuś przykrości. Asertywność to coś nieokreślonego, zupełnie nie polskiego i obcego. Coś „nie dla nas”. Asertywność jest dla tych dziwnych. Czy tak jest naprawdę?

Zapraszam na post o asertywności!




Psycholog Nathaniel Branden tak zdefiniował asertywność: szanowanie własnych pragnień, potrzeb, wartości i poszukiwanie właściwych form wyrażania ich w życiu codziennym, przy równoczesnym poszanowaniu praw i poglądów innych ludzi.

Być asertywnym to znaczy umieć wyznaczać własne granice i respektować granice innych ludzi, wiedzieć, że nasze prawa kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa innych. Postawa asertywna zakłada stanowcze i jednocześnie łagodne wyrażanie swoich opinii, pragnień i potrzeb. Osoby asertywne szanują siebie i innych, mają na względzie interes własny, dostrzegając, rozumiejąc i szanując interesy innych osób. Według Brandena asertywność to gotowość do stawania w swojej obronie, to otwarte bycie tym, kim jestem. […] Być asertywnym, to żyć autentycznie, mówić i działać zgodnie ze swoimi najgłębszymi przekonaniami i uczuciami. Bynajmniej nie jest to ani rozpychanie się łokciami, ani deptanie innych.

Jeśli chcemy być sobą i nie kryć się z tym, jacy jesteśmy, powinniśmy postępować tak, aby potem nie mieć wrażenia, że... zdradziliśmy siebie. Była okazja, a nie odważyliśmy się wyrazić własnego zdania w ważnej dla nas kwestii. A przecież nie zawsze potrzeba słów, wystarczy uśmiech lub jego brak, spojrzenie wyrażające opinię. Asertywność to nie tylko umiejętność powiedzenia „nie” w stanowczy, ale uprzejmy sposób. Asertywność to czasem też umiejętność przełamania nieśmiałości, żeby w ogóle się odezwać. Żeby powiedzieć komuś coś miłego, żeby kogoś wesprzeć, żeby zgłosić jakiś pomysł, żeby odważyć się porozmawiać z ważną dla nas osobą w sprawie nas dotyczącej.

Asertywność wymaga myślenia i świadomości, ponieważ jest to wybór tego, co dla mnie naprawdę dobre. Należy tu zaznaczyć, że mówienie „nie” bezmyślnie i na opak okolicznościom, wręcz na złość innym, nie jest asertywnością, a może godzić w nas samych. Aby coś zrobić, zbudować – także swoją osobowość i „niepodległość” – słowo „nie” należy zastępować dążeniem do pozytywów.

Zachowanie asertywne pozwala zaś na mówienie wprost, konkretnie, bez kłamania tego, co czujemy i myślimy. Takie zachowanie daje nam poczucie spójności z własnymi poglądami i potrzebami. Bowiem każdy ma prawo do dbania o samego siebie, i nie ma w tym niczego złego.

Asertywność wyraża się również w tym, dla kogo lub czego żyjemy. Jeśli żyjemy dla kogoś lub czegoś, to nie żyjemy dla siebie. Uzależniamy się od osób i okoliczności i nie wyobrażamy sobie życia bez kogoś, bez czyjejś pomocy, obecności. Jednak nie chodzi tu o to, żeby być samotnikiem i spełniać tylko swoje zachcianki czy nie angażować się w związki! Przeciwnie, mam na myśli wzięcie odpowiedzialności za siebie, swoje wybory, swoje życie. Aby nie czekać, aż inni spełnią nasze marzenia i powiedzą nam to, co chcemy usłyszeć, aż nas dowartościują. Chodzi o to, żeby odważnie powiedzieć sobie, czego chcemy, czego od życia oczekujemy i zacząć to realizować. Żyjmy dla siebie, a nie po to, żeby spełniać oczekiwania innych. Asertywność to życie w zgodzie za sobą.

Powiesz: ja tak nie umiem. To prawda, asertywności się nie dziedziczy. Jednak można się jej nauczyć. Każdy z nas ma wrodzone tendencje do uległości lub dominacji. W niektórych wypadkach są one bardziej wyraźne, w innych mniej. Niektórzy są tylko ulegli lub tylko agresywni, ale większość z nas reaguje uległością lub agresją w różnych sytuacjach. Ulegli bywamy wobec tych, od których zależymy. Na dominację pozwalamy sobie wobec tych, którzy zależą od nas.

Jak poznać, czy jesteś asertywny/a? Tę umiejętność najłatwiej zaobserwować w sposobie, w jaki wyrażamy swoje zdanie, jak prosimy innych o różne rzeczy, jak wyrażamy sprzeciw i jak reagujemy na pochwały i krytykę. Zapoznaj się z tabelką poniżej i pomyśl, do której grupy należysz. Jeśli nie odnajdujesz siebie w grupie osób asertywnych, pomyśl: co możesz zrobić, aby dążyć do asertywności?






Bycie asertywnym daje nam poczucie mocy sprawczej!
Polega ona na doświadczaniu własnej niepowtarzalnej siły i poczucia wpływu. Często w sytuacjach trudnych reagujemy agresją. Bycie asertywnym polega na tym, by zamiast krzyknąć na kogoś, wyrazić swoją złość, używając komunikatów typu „ja”, np. Zrobiło mi się smutno, kiedy nie przyszłaś na spotkanie bez uprzedzenia. W ten sposób nie obrazimy nikogo (wyzywając go), ale też nie musimy udawać, że nie jesteśmy źli. Bycie asertywnym pozwoli nam w konstruktywny sposób tę złość wyrazić, czyli tak, by nie zranić drugiej osoby, a przy okazji mieć poczucie, że zachowało się słusznie i z godnością.

Moc sprawcza to także mówienie otwarcie tego, co się myśli, np. „taką decyzję podjęłam” i wzięcie za to odpowiedzialności. Podejmowanie decyzji i odpowiadanie za nie, kształtuje w nas poczucie, że mamy wpływ na nasze życie, że ono zależy przede wszystkim od nas.

Bycie asertywnym pomaga w budowaniu ciepłych i szczerych relacji z innymi.
Osoby asertywne są lubiane, ponieważ asertywność oznacza także umiejętność budowania szczerych kontaktów z innymi ludźmi. Takie osoby są godne zaufania, dotrzymują słowa, czuje się od nich, iż są spójne w swoim zachowaniu. Mają swoje poglądy i nie wahają się o nich mówić, ale nigdy nie wyśmieją drugiej osoby za opinie przeciwstawne, dlatego nie trzeba się obawiać dyskusji z nimi. Najważniejsze jest to, że mimo, iż osoby asertywne nie przedkładają czyichś potrzeb ponad swoje, to dają prawo każdemu, by dbał o swoje potrzeby i wyrażał poglądy tak, jak oni.

Bycie asertywnym nie oznacza też, że do upadłego broni się swoich poglądów. Nie polega również na mówieniu zawsze i wszystkim tego, co nam silna na język przyniesie. To mówienie prawdy i określanie poglądów, ale w sposób, który nikogo nie zrani i nie obrazi. To traktowanie drugiej osoby z szacunkiem i partnersko. Człowiek asertywny nie manipuluje drugim człowiekiem dla własnych korzyści, ale też nie pozwala siebie traktować w sposób instrumentalny. Dla niego ważne jest nawiązanie szczerego kontaktu z innymi ludźmi przy jednoczesnym zachowaniu własnego indywidualizmu.


Bycie asertywnym, jak widać popłaca!
Nie tylko bowiem pozwala nam być sobą, sprawia, że czujemy się silni i lubiani, ale również jest narzędziem, które pozwala nam ochraniać naszą wrażliwość, indywidualność i porozumienie z innymi. Asertywność nie ogranicza się jedynie do wyrażania i obrony naszych praw, ale również do pozytywnego mówienia o sobie oraz przyjmowania w konstruktywny sposób wszelkich uwag, zarówno pozytywnych, jak i krytycznych.



Aby stać się asertywnym, na pewno trzeba wiele nas sobą pracować. Ale najpierw, warto poznać samego siebie. Tego sobie i Wam życzę! :)



Korzystałam z KLIK, KLIK, KLIK.


Do zobaczenia następnym razem! :*



1 komentarz: