20 września 2015

MAŁA OJCZYZNA: Wywiad w „Tygodniku Ostrołęckim”

Czasami przypadek może zdecydować o tym, że ktoś dowie się o Twoich planach i bardzo Ci pomoże. Tak było w przypadku kapliczkowego projektu - szukałam informacji o artykułach na temat figur św. Jana Nepomucena w powiecie przasnyskim, które ukazały się w poprzednich latach w "Tygodniku Ostrołęckim". Oprócz tego, że znalazłam, co chciałam, zaproponowano mi wywiad. 

Poniżej artykuł w wersji grafiki - strony z gazety oraz w wersji tekstowej - pomyślałam, że tak będzie wygodniej go czytać. Miłej lektury!




Skąd się wzięło Pani zainteresowanie folklorem, właśnie kurpiowskim? Czy jest w nim coś szczególnego?
W moich żyłach płynie krew mieszkańców Puszczy Zielonej m.in. z Wykrotu i Wachu, a ze strony taty dwa pokolenia wstecz także mieszkańców Puszczy Białej. Od dziecka wiedziałam, że mieszkam na Kurpiach. Duża w tym zasługa dziadka, który używał gwary kurpiowskiej, z czego zdałam sobie sprawę po wielu latach, oraz edukacji szkolnej. W Jednorożcu uczęszczałam bowiem do szkoły podstawowej im. Adama Chętnika (1885–1967), wybitnego etnografa i piewcy Kurpiowszczyzny. Do dziś pamiętam słowa „pieśni szkoły”. Poza tym, przez 6 lat (2002–2008) byłam członkiem Kurpiowskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Jutrzenka”, gdzie moja świadomość regionalna została ukształtowana poprzez udział w imprezach regionalnych, wykonywanie piosenek i tańców kurpiowskich oraz obcowanie z kulturą kurpiowską podczas warsztatów czy konkursów. 
Folklor kurpiowski jest dla mnie czymś wyjątkowym, ponieważ oprócz materialnej strony dziedzictwa regionu: wycinanek, zdobnictwa chat itp., kojarzy mi się z mieszkańcami, z ich niezwykłym ciepłem i gościnnością. Kurpie to dzielny lud, który niejednokrotnie na przestrzeni dziejów udowodnił swój patriotyzm i wiarę. To ludzie pełni pasji we wszystkim, co robią.

Czy zainteresowanie folklorem zaczęło się od pracy na temat kapliczek? I co w ogóle z ta pracą, można ją gdzieś kupić?
Kapliczki, figury i krzyże są jednym z ostatnich odkryć. Zainteresowanie folklorem zaczęło się od działalności w zespole kurpiowskim, później zainteresowałam się przeszłością rodzinnej gminy Jednorożec. By zyskać pełniejszy obraz jej dziejów, zgłębiałam też przeszłość regionu kurpiowskiego m.in. dzięki śledzeniu strony „Kurpie – historia i trwanie” na Facebooku, występowanie z referatami na tematy „kurpiowskie” na konferencjach naukowych w całym kraju czy pisanie bloga. Zajmuje się na nim głównie tematami związanymi z moją „małą ojczyzną”, czyli gminą Jednorożec, ale czasami piszę też o tradycjach kurpiowskim lub przeszłości regionu.
„Projekt kapliczkowy” to inicjatywa w ramach stypendium Starosty Przasnyskiego w roku akademickim 2014/2015. Tematem małej architektury sakralnej w regionie zainteresowałam się dwa lata temu i od tamtej pory zbieram materiały. Rok temu otrzymałam dofinansowanie na przygotowanie publikacji na temat „Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w gminie Jednorożec”, pracuję też nad interaktywną mapą obiektów w Internecie. Co chwilę natrafiam na kolejne zdjęcia, dowiaduję się o nieodnalezionych jeszcze przeze mnie krzyżach, bo tych jest najwięcej na omawianym terenie. Gdy praca już zostanie wydana, zadbam o to, by można było się z nią zapoznać nie tylko w Jednorożcu i gminie Jednorożec, ale i innych miejscach w regionie kurpiowskim.

Czy zbierając materiały do książki o kapliczkach natknęła się Pani na coś szczególnego? Starego? Osobliwego? Cennego?
Najstarszym świątkiem, jaki znalazłam i jestem pewna momentu jego wystawienia, jest krzyż z 1800 r. w Małowidzu. Kilka dni temu znalazłam wzmiankę o tym, że stara kapliczka za Stegną w stronę Drążdżewa, w której niegdyś prawdopodobnie znajdowała się figura św. Jana Nepomucena, pochodzi z przełomu XVII i XVIII w. Nie ma na to potwierdzenia, jednak patrząc na stan drewna, jest to możliwe.
Cenne są dla mnie wszelkie informacje, jakie uzyskuję z przeróżnych źródeł: literatury, prasy XIX- i XX-wiecznej, dokumentów kościelnych i urzędowych, starych map, spisanych wspomnień mieszkańców, archiwalnych rysunków i fotografii, Google Street View, zdjęć lotniczych oraz przede wszystkim własnych badań terenowych i rozmów z mieszkańcami. Te ostatnie są właśnie najważniejsze Dzięki spisaniu opowiadań mieszkańców mam nadzieję, że uda się ocalić to, co nierzadko nieuchwytne. Chciałabym, by przygotowana publikacja pozwoliła na przelanie na papier części dziedzictwa mojej „małej ojczyzny”, bo starsi mieszkańcy umierają, a młodzi nie zawsze interesują się przeszłością i tradycją rodzinnych stron.

Może podczas tych rozmów usłyszała Pani jakoś historię, która do tej pory nie daje pani spokoju?
Takie uczucia wzbudzają we mnie wzmianki o nieistniejących już obiektach, pojawia się wówczas błysk w oczach i pytanie o ewentualne pozostałości w formie zdjęć w rodzinnych archiwach czy opisów. Najczęściej jednak okazuje się, że takich nie ma i wtedy postanawiam sobie, że i tak odnajdę zapomniane obiekty, zrekonstruuję ich lokalizację i wygląd na podstawie dostępnych mi materiałów. Chyba daje się tu we znaki mój kurpiowski upór, oczywiście, ten w dobrym znaczeniu.

Czy materiały o Nepomukach ukażą się w osobnej publikacji?
Pomysł na publikację na temat figur św. Jana Nepomucena pojawił się podczas uroczystej gali, na której otrzymałam stypendium w grudniu zeszłego roku. Piotr Kaszubowski, Prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej, zaproponował mi, bym przygotowała artykuł o Nepomukach. Na początku myślałam tylko o gminie Jednorożec, ale nie chciałam faworyzować rodzinnych stron, dlatego opisałam wszystkie Nepomuki na terenie powiatu przasnyskiego. „Rocznik Przasnyski”, na potrzeby którego powstał artykuł, ukaże się zapewne do końca tego roku. Figury „świętego od wody” opisałam na podstawie własnych badań terenowych, rozmów z mieszkańcami oraz innych źródeł, z których korzystam też podczas pracy nad „projektem kapliczkowym”.

Kiedy poznamy efekty Pani obecnych poszukiwań? Co szczególnie Panią interesuje i gdzie osoby, które mają chciałyby się podzielić z Panią domowymi archiwami, mogą się zgłaszać?
Planuję wydać książkę do końca października, co oznacza intensyfikację pracy we wrześniu. Ciężko pogodzić pracę nad książką ze studiami, więc proszę jeszcze o chwilę cierpliwości, gdy praca zostanie wydana, na pewno postaram się, by było o niej głośno na Kurpiach. Niemniej cały czas zbieram informacje na temat świątków w gminie Jednorożec, mam ich ponad 300. Interesują mnie następujące kwestie:
- lokalizacja (przy drodze, w polu, na skrzyżowaniu dróg, przy rzece itp.; wskazanie nazwisk właścicieli pola lub posesji, przy której stoi światek; czy obiekt zmieniał swoje położenie na przestrzeni lat, np. pierwotnie stał w innym końcu wsi, a potem został przeniesiony)
- datacja (kiedy wystawiono dany obiekt: krzyż, kapliczkę lub figurę – data dokładna lub przybliżona)
- wykonawca (czy wiadomo coś o fundatorze, o wykonawcach świątkach; kto przygotował na niego materiał; czy został zakupiony czy wykonany własnoręcznie; jeśli jest możliwe do odtworzenia, to ile kosztował)
- motywacja (dlaczego w tym miejscu postawiono krzyż, kapliczkę lub figurę; dlaczego danemu miejscu patronuje konkretny święty)
- wygląd (obecny i pierwotny, jak obiekt wyglądał zaraz po wystawieniu; czy na przestrzeni lat zmieniał wygląd; kto dokonywał zmian; jak one wyglądały: czy było to tylko odmalowanie czy np. zmiana formy, tzn. na miejscu krzyża postawiono później kapliczkę; dlaczego zmieniano wygląd świątków: czy tylko dlatego, że np. odpadła farba czy z innych powodów; przybliżone lub dokładne daty odnowienia obiektu)
- opiekun (kto opiekował się świątkiem; kto teraz czuwa nad krzyżem, kapliczką lub figurą; jak wygląda i na czym polega opieka; imiona i nazwiska opiekunów; czy są to właściciele posesji)
- historie (czy w tym miejscu zatrzymuje się ksiądz podczas objazdu pól; czy odprawia się tu lub odprawiało nabożeństwa np. majowe; czy z obiektem związana jest jakaś historia np. wyjątkowego powstania; czy z obiektem związana jest jakaś legenda, lokalne podanie)
- zdjęcia (archiwalne z rodzinnych zbiorów przedstawiające obiekt w przeszłości lub świątek, który istniał przed obecnym obiektem; zdjęcia sprzed kilku lat pozwalające uchwycić zmiany w wyglądzie świątka; zdjęcia współczesne).
oraz wszelkie inne informacje, które pomogą mi odtworzyć historię kapliczek, krzyży i figur przydrożnych w  gminie Jednorożec, a tym samym historię ludzi, którzy mieszkali tu na przestrzeni wieków, ich wierzenia i tradycje.
Materiały proszę przesyłać mailowo na adres mariakmoch@wp.pl. W sprawach przydrożnych świątków w gminie Jednorożec można do mnie dzwonić (tel. 793 065 172) lub kontaktować się za pośrednictwem portalu Facebooku (strona projektu: KLIK). Na tej stronie można też śledzić postępy nad projektem, prezentuję tam wybrane obiekty z gminy Jednorożec oraz metody i źródła, z których korzystam.
Będę wdzięczna za każdą informację.



Serdecznie dziękuję redaktor Annie Suchcickiej za miłą rozmowę. Apel już działa, ludzie dzwonią i piszą, coś niesamowitego, ile się dowiedziałam! A dodatkowo dzięki temu artykułowi.... a nie, tego Wam na razie nie powiem :) Obiecuję jedynie, że jeszcze nie raz usłyszycie o mnie i moich projektach regionalnych :D

Do następnego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz