1 sierpnia 2018

Oddział partyzancki AK „Łowcy”. Bitwa pod Szlą 17 X 1944 r.

W czasie II wojny światowej okolice Szli, wsi obecnie należącej do gm. Przasnysz, a w okresie międzywojennym do gm. Jednorożec, stały się areną działań wojennych. Pod Szlą w 1944 r. miała miejsce bitwa żołnierzy Armii Krajowej z okupantem niemieckim. Wpis stanowi okazję do przypomnienia tej formacji na terenie gm. Jednorożec oraz przedstawia starcie 17 X 1944 r.







Aby zyskać szerszy obraz tego, o czym piszę poniżej, warto zajrzeć do wpisu na temat ruchu oporu w gm. Jednorożec, w którym opowiadam m.in. o Armii Krajowej na tym terenie: KLIK.

Organizacja oddziału
W drugiej połowie maja 1944 r. na Kurpiowszczyznę skierowano dowódcę Kedywu Oddział Przasnysz, ppor. Henryka Kierzkowskiego "Rabana", który zgodnie z planem "Burza" miał przygotować oddział dywersyjny ośrodka AK Jednorożec "Liwiec" oraz grupy dywersyjne działające przy placówkach: Zaręby "Grabarnia", Jednorożec "Wrzos", Baranowo "Gródek" i Chorzele "Kuźnia". Jak wynika z poniższego schematu, placówki te wchodziły w skład ośrodka Jednorożec "Liwiec". Założenia te zgodne były z planem "Burza".
Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Henryk Kierzkowski "Raban". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

W czerwcu (R. Juszkiewicz) lub w początkach lipca 1944 r. (A. Drwęcki) w lasach wokół Jednorożca zaczął się tworzyć oddział partyzancki. Miał na celu dozbrojenie miejscowej Armii Krajowej i likwidację kilku szpicli w terenie, głównie napływowych. Dozbrojenie było możliwe po zdobyciu broni z pobliskiego poligonu wojskowego w Mchowie. Był on dobrze rozpracowany dzięki działalności wywiadu AK.

Zaczątkiem oddziału byli ukrywający się "ludzie spaleni", czyli tacy, którym groziły aresztowania. Byli to m.in. Tadeusz Chodkowski "Kartacz" z Wielodroża oraz Ryszard Żbikowski "Skiba". Ten ostatni był poszukiwany z powodu nieudanej próby likwidacji niemieckiego konfidenta - Józefa Ślubowskiego z Małowidza, który wyszedł z przasnyskiego szpitala po leczeniu ran zadanych przez partyzantów. Gdy zorientował się, że zastawiono na niego pułpakę, sprowadził żandarmów niemieckich. Wpadł wówczas Józef Masalski "Płaszcz". Żbikowskiego skierowano do leśniczówki Uścianek, gdzie miał się spotkać z "Rabanem". Również Antoni Łoś "Tur", leśniczy z Obórek, był poszukiwany przez Narodowe Siły Zbrojne pod nieprawdziwym zarzutem współpracy z Niemcami.
Ryszard Żbikowski "Skiba". Źródło.

W szkoleniach pomagał "Rabanowi" Józef Żbikowski "Ryś", komendant Ośrodka Jednorożec "Liwiec", mieszkający w Małowidzu, oraz jego zastępca Marceli Kobyliński "Orlicz" z Ulatowa-Pogorzeli. 
Józef Żbikowski ps. "Ryś", komendant Ośrodka nr II Jednorożec "Liwiec" 1944. Źródło: A. Drwęcki, Ruch oporu w gminie Jednorożec 1939-1945, Jednorożec 2011.

Marceli Kobyliński ps. "Orlicz". Źródło: A. Drwęcki, Ruch oporu w gminie Jednorożec 1939-1945, Jednorożec 2011.

Żołnierze przeszli forsowne szkolenie. Zajęcia dzienne wyglądały następująco: jedna grupa pełniła służbę wartowniczą, druga przeprowadzała ćwiczenia, a kilkuosobowa grupa pod kierunkiem "Przeboja" ćwiczyła nasłuch radiowy, pracowała przy powielaczu i maszynie do pisania, wydając biuletyn informacyjny, z kolei grupa kucharzy, składająca się głównie z Rosjan, zajmowała się przygotowaniem posiłków. Jeśli chodzi o wartę, to pełniono ją pojedynczo lub w parze. Józef Wójcik wspominał: Zmiany następowały co dwie godziny: na przemian służba i odpoczynek. 

Oddział specjalny w ciągu dnia ćwiczył, a nocą wymierzał sprawiedliwość konfidentom. Chłostano, upominano, a kobietom golono głowy, jeśli dopuściły się kontaktów seksualnych z Niemcami. Wykonywano też karę śmierci. Usiłowano wykonać taki wyrok na konfidencie Prusiku z Jednorożca, ale udało mu się ukryć w miejscowym posterunku żandarmerii. Udało się wymierzyć sprawiedliwość wobec agenta Franciszka Krzykowskiego z Obórek.

Ćwiczenia. Na pierwszym planie Henryk Kierzkowski "Raban". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Ćwiczenia oddziału AK "Łowcy". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Ćwiczenia oddziału AK "Łowcy". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Jedną z pierwszych kwater formującego się oddziału były zabudowania Stanisława Krajewskiego "Kruka" we wsi Krukowo (kolonia). W tym czasie oddział nie posiadał broni. Dzięki magazynowi dywersyjnemu tajnej organizacji "K7", ukrytemu na cmentarzu w Zarębach, oddział "Rabana" wzbogacił się o 10 kg trotylu, lont, spłonki, kolce dywersyjne i scyzoryk.

Ucieczka z przasnyskiego więzienia
W czasie pobytu w Krukowie "Raban" został powiadomiony o tym, że 28 VI 1944 r. z przasnyskiego więzienia gestapo przy ul. Berka Joselewicza uciekła grupa 15 Polaków. Zostali wtrąceni do więzienia głównie z powodu naruszenia dyscypliny przepisów gospodarczych oraz porządkowych prawa okupacyjnego.

Ucieczka stała się możliwa dzięki kontaktom uwięzionego Józefa Masalskiego "Płaszcza" i jego szwagra Franciszka Dąbrowy "Noska". Temu ostatniemu, zgodnie z poleceniem Niemców, przy redleniu ziemniaków przy ul. Zawodzie w Przasnyszu pomagali 4 więźniowie. Dzięki prowadzonym w ukryciu rozmowom Masalski przekazał koledze z więzienia, ślusarzowi Eugeniuszowi Kowalskiemu "Śrubie" ze Stegny, piłkę do metalu. Kucharka więzienna powiadomiła trzeciego z uwięzionych Akowców, że planowana jest ich wywózka. Należało myśleć o ucieczce, tym bardziej, że 28 czerwca więźniowie dowiedzieli się, że kilku z nich zostanie następnego dnia o 4:00 rano wywiezionych do Pomiechówka. 

Więzienie gestapo przy ul. Berka Joselewicza w Przasnysza. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

W nocy 28 VI 1944 r. Kowalski przecisnął się przez dziurę stworzoną w piecu kaflowym między celą a korytarzem i otworzył drzwi celi wytrychem. Następnie wszyscy wyszli z więzienia przez okienko w ubikacji, w którym odgięto kraty. Dowództwo nad uwolnionymi objął Masalski. Przez Węgierkę, ul. Świerczewo i obrzeża Przasnysza szli w stronę wsi Lipa (16 km), gdzie przewodnikiem został Domański z Lipy, znający teren. "Śruba" nawiązał kontakt z Adamem Granoszewskim "Rozworą" ze Stegny, który przywiózł wyczerpanym uciekinierom grochówkę i chleb. "Rozwora" skontaktował się z "Rabanem", a uciekinierzy pośpieszyli w stronę Krukowa. Odłączyło się od nich kilku mężczyzn, którzy postawili ukryć się na własną rękę.

W Krukowie "Raban" zaproponował przybyłym włączenie się do oddziału. W ten sposób powiększył się on z 4 do 13 żołnierzy. Byli to: Stefan Kisiel "Koło", Ireneusz Konieczny "Agrest", Roman Brzeziński "Wiklina", Antoni Godzieba "Dan", Eugeniusz Mroczkowski "Grom" z Płońska, Franciszek Adamkiewicz "Piorun", Józef Masalski "Płaszcz", Eugeniusz Kowalski "Śruba" i Stanisław Grabowski "Szpak".
Adam Granoszewski ps. "Rozwora" ze Stegny. Źródło: A. Drwęcki, Ruch oporu w gminie Jednorożec 1939-1945, Jednorożec 2011.

Oddział rozrósł się do grupy ponad 80 żołnierzy. Początkowo nosił harcerskie kryptonimy "Gaj" oraz "Łowcy leśni". Z czasem otrzymał przynależność wojskową - był II plutonem II pp Mińsk Mazowiecki. Później jego nazwę zmieniono na "Łowcy". Początkowo dowódcą oddziału był por. Antoni Niksiński "Rola"/"Mars", a po nim funkcję tą objął wspomniany wyżej "Raban". 

W widłach Orzyca i nad Omulwią
Przez jakiś czas "Łowcy" stacjonowali na wyspie Byk w widłach Orzyca, na którą dostawali się łódką. Ukrywali się w stodole Żyda Grynberga, wywiezionego rok wcześniej z rodziną do getta. Zaopatrzenie dla partyzantów dostarczali mieszkańcy sąsiednich wsi: Połoni, Małowidza, Olszewki i Jednorożca. Miejsce było o tyle sprawdzone, że korzystali z niego powstańcy styczniowi w 1863 r.
Przeprawa łódką na wyspę Byk. Od prawej "Tur", "Raban" i "Płaszcz". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Wyspa Byk - wzniesienie dawniej w widłach Orzyca, na wysokości Połoni (nie mylić ze wzgórzem Byk niedaleko mostu na Orzycu między Jednorożcem a Budziskami). Mapa w technologii LIDAR nałożona na mapę rastrową. Źródło.

Oddział partyzancki "Rabana" podczas ćwiczeń wojskowych na wyspie Byk, czerwiec 1944 r. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Żołnierze Kedywu na tle zabudowań Żyda Grynberga na wyspie Byk. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

"Łowcy" na wyspie Byk. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

"Łowcy" na wyspie Byk. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Później, z powodu penetracji terenu przez Niemców, opuszczono Byk i ukrywano się w lasach nad Omulwią koło wsi Surowe, a następnie, ze względu na operujący w pobliżu inny oddział partyzancki AK, co groziło pacyfikacją terenu przez Niemców, w pobliżu Pościenia. Tam oddział "Rabana" został poinformowany przez Henryka Kamińskiego "Wilka", kierownika wywiadu placówki Zaręby, że łatwo można zdobyć broń i odzież na niemieckim gospodarzu Ludwiku Lichtensteinie w Mącicach (Montwitz) i Trzciance (Ruhrdorf) w Prusach Wschodnich, 3 km od granicy. Kamiński zobowiązał się dać oddziałowi łącznika (Feliks Sztolf z Krukowa) i zabezpieczać wypad (Kacper Skorupski "Jesion" z 4 ludźmi). 
Henryk Kamiński "Wilk", kierownik wywiadu Placówki Zaręby. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Kacper Skorupski "Jesion". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Pierwszy wypad zorganizowano w pierwszej połowie lipca 1944 r. Brało w nim udział 12 żołnierzy. Udało się zdobyć broń, amunicję i m.in. kożuchy. Niemcy powiadomili żandarmów o napadzie, ale ci nie zdążyli dogonić partyzantów.

Partyzanci przenieśli się do lasów między Dynakiem a Parciakami. Kilka dni później powrócili na wyspę "Byk", by ponownie wyprawić się do Prus Wschodnich. Akcję prowadził "Raban", ale zakończyła się niepowodzeniem, ponieważ w okolicy pojawiło się wojsko i partyzanci nie zdołali zrealizować założonych celów.
Żołnierze przasnyskiego Kedywu na wyspie Byk. "Grom" składa raport "Rabanowi" przed wymarszem na akcję w Prusach Wschodnich. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Grupa "Łowców" na wyspie Byk przed wymarszem do Prus Wschodnich. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Kamienica
W końcu lipca 1944 r. przeniesiono się w okolicę wsi Kobylaki-Wólka, niedaleko leśniczówki Kamienica.
Leśniczówka Kamienica w pobliżu Kobylaków-Wólki. Fot. Marek Masalski.

Do oddziału dołączyli nowi członkowie: Kazimierz Mysk "Pień" z Zarąb i uciekinier z posterunku w Jednorożcu Jakub Miecznikowski "Jesion" z Połoni.  Zgłosiło się 3 Rosjan: Miszka, Iwan i Wiktor, żołnierze radzieccy, którzy uciekli z niemieckiej niewoli, przez kilka dni przechowywani przez Andrzeja Pokorskiego "Koca" ze Szli.
Grupa Rosjan z oddziału AK "Łowcy". Od lewej stoją: "Wiktor", "Iwan", "Miszka", po prawej siedzi Piotr Kiszel "Obuch". Zdjęcie z 1944 r. R. JuszkiewiczCzas walki, cierpień i bohaterstwa. Powiat przasnyski w latach 1939-1945, Przasnysz 1993.

Ochroną oddziału zajmował się Aleksander Drwęcki "Lot". Żandarmi niemieccy i Wehrmacht dwukrotnie zorganizowali w tym czasie obławę na las. Drwęcki jako malarz drogowskazów i znaków drogowych dysponował przepustką na cały powiat, dzięki czemu mógł dobrze wykonać swoje zadania. Ubezpieczenie oddziału i ewentualne nękanie Niemców powierzono bojówkom kierowanym przez Mirosława Tańskiego "Burego" z Ulatowa-Słabogóry i Wacława Zarębskiego "Dęba" z Małowidza. Niemcy nie wpadli na ślad oddziału.
Zbiórka plutonu "Łowcy". Przemawia S. Rożek "Przebój", od lewej stroją: Piotr Kiszel "Obuch", J. Kołodziejski "Orlik", H. Kierzkowski "Raban" i J. Masalski "Płaszcz". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Zgodnie z planem "Burza" miejscowe oddziały partyzanckie i plutony AK miały pomaszerować do powstania warszawskiego, które wybuchło 1 VIII 1944 r. Rozpoczęły się przygotowania. Oddział został jednolicie umundurowany. Wszyscy dostali biało-czerwone opaski, które nosili na lewym ramieniu. W bunkrach szykowano zapasy żywności. W tym celu rolnikom z okolicy rekwirowano tuczniki, za które dobrze płacono, a mięso solono w beczkach. Gospodarzom wystawiano fałszywe pisma o rekwizycji zwierząt przez Niemców.

Koncentracja części oddziałów miała miejsce 6 sierpnia w stodole Mariana Soliwodzkiego na północnym krańcu Przasnysza. Po południu stawili się Stanisław Rożek "Przebój" i Antoni Niksiński "Mars" z informacją, jak zachować się w czasie przemarszu do lasu. Wieczorem przyjechała furmanka z żywnością. Oddział prowadzony przez "Marsa" przemaszerował do leśniczówki Kamienica w pobliżu Kobylaków-Wólki, gdzie gajowym był Antoni Purzycki "Trop". Ostatecznie żołnierze dotarli do dużego jaru, gdzie stacjonował oddział partyzancki. Następnego dni rano komendant Obwodu Stanisław Wierzbowski "Dęboróg" mianował dowódcą oddziału "Marsa", a jego zastępcą "Przeboja".
Stanisław Rożek ps. "Przebój" / "Zych". Kierownik wywiadu AK i dowódca Komendy Ruchu Oporu Armii Krajowej na Mazowsze Północne, aresztowany w 1946 roku, więziony i torturowany, zmarł w 1981 roku. Źródło: Źródło: A. Drwęcki, Ruch oporu w gminie Jednorożec 1939-1945, Jednorożec 2011.

Rozwój oddziału
W tym czasie do "Łowców" przyłączyli się żołnierze AK, którzy uciekli podczas transportu z Krasińca do Różana i ukrywało się w okolicach Krasińca. Pochodzący z tej miejscowości  Kazimierz Artyfikiewicz "Trzynastka" zorganizował im fałszywe dokumenty, dał zapomogi i wyżywienie, a następnie w pierwszej połowie sierpnia 1944 r. przez Przasnysz i Wygodę skierował do lasu.

Ukrywający się w pobliżu Kamienicy partyzanci wyprawili się na poligon wojskowy w Mchowie w celu zdobycia broni. W końcu lipca dowiedzieli się, że istnieje możliwość zdobycia broni w firmie Otto Heilla, w której pracował Eugeniusz Borczak, członek AK. Akcję przygotował oddział Ryszarda Żbikowskiego "Skiba". Dostał od "Rabana" rozkaz wraz z materiałami przygotowanymi przez Borczaka (szkic terenu i baraków). Rozkaz należało zapamiętać i zniszczyć. W akcji wzięli udział: "Kartacz", "Tygrys", "Ordon", "Lubczyk" i "Wolny". Udało się im przedostać na miejsce mimo niemieckiej czujki i stacjonującej w Mchowie i okolicach jednostki czołgów. Skorzystali z 2 przygotowanych przez Borczaka i schowanych w krzakach karabinów. Po akcji partyzanci dysponowali 16 karabinami, kilkoma parami ładownic, amunicją do karabinów (ok. 300 sztuk) i 60 kocami. 

Generalnie na mchowskim poligonie pracowała grupa Polaków, których zadaniem było wywożenie broni i amunicji dla organizacji oraz zbieranie informacji czy rejestrowanie sprzętu wojskowego Niemców. Zapasy kradli w nocy, najczęściej ogłuszając wartownika i grożąc, że zginie, jeśli coś powie okupantowi. 

W tym czasie oddział partyzancki powiększył się do 50 ludzi. Oprócz nich w skład "Łowców" wchodziła specjalna drużyna dywersyjna, skompletowana jeszcze w czasie stacjonowania na wyspie Byk. Jej dowódcą był Eugeniusz Mrokowski "Grom". Dowódcami drużyn byli (I) Franciszek Dąbrowa "Nosek" i (II) Antoni Łoś "Tur", szefem oddziału - Józef Masalski "Płaszcz". W połowie września do oddziału dołączyło 7 "spalonych" uzbrojonych osób z pow. makowskiego, przyprowadzonych przez dowódcę Mariana Szczepańskiego "Bronę". 
Marian Szczepański "Brona", uczestnik bitwy pod Szlą. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Partyzantów wyposażano w polskie symbole. Biało-czerwoną opaskę z literami WP w białej, górnej części, należało nosić na lewym ramieniu powyżej łokcia. Biało-czerwoną kokardkę przyszywano do lewej strony czapki. 

Do oddziału dołączało coraz więcej osób przerzucanych przez Drwęckiego (kierownika łączności alarmowej) i Ireneusza Jankowskiego "Grzybka" - komendanta dywersji Placówki Przasnysz. "Łowcy" liczyli teraz ponad 80 osób. Był to największy oddział partyzancki na północnym Mazowszu.

Skład oddziału AK "Łowcy"
Adamkiewicz Franciszek "Piorun"
Bober Karol "Łasica"
Bobrow Michaił "Miszka"
Brzeziński Roman "Wiklina"
Buryklin Wiktor "Wiktor"
Chodkowski Tadeusz "Kartacz"
Dąbrowa Franciszek "Nosek"
Drwęcki Aleksander "Lot"
Drwęcki Jan "Mutra"
Drwęcki Stefan "Sułtan"
Filimonow Iwan "Iwan"
Furmański Stefan "Las"
Godzieba Antoni "Dan"
Grabowski Stanisław "Szpak"
Granoszewski Adam "Rozwora"
Grochowski Stefan "Węgiel"
Jaszczyński Janusz "Lubczyk"
Jóźwik Franciszek "Lin"
Kierzkowski Henryk "Raban"Kisiel Bronisław "Miotacz"
Kisiel Stefan "Koło"
Kiszel Piotr "Czarny", "Obuch"
Kiszel Stanisław "Struś"
Kocot Alfons "Wytrych"
Kołakowski Czesław "Burza"
Kołodziejski Janusz "Jastrząb"
Kołodziejski Karol "Żbik"
Kołodziejski Stefan "Orlik"
Kołodziejski Tadeusz
Kołodziejski Władysław "Ordon"
Kossak Bogdan "Granit", "Ford"
Kossak Stefan "Sokół"
Kowalski Czesław "Żbik II"
Kowalski Eugeniusz "Śruba"
Łoś Antoni "Tur"
Maliszewski Jan "Tygrys"
Marcinkowski Kazimierz "Cichy"
Masalski Bolesław "Hufnal"
Masalski Józef "Płaszcz"
Miecznikowski Jakub "Jesion"
Milewski Józef "Rozmaryn"
Morawski Miron "Mazur"
Mrokowski Eugeniusz "Grom"
Mróz Marian
Mydło Władysław "Drań"
Myśk Kazimierz "Pień"
Niksiński Antoni "Mars"
Niski Tadeusz "Narcyz"
Nowacki Jan "Kruk"
Nowotko Witold "Wrona"
Pawluk Bronisław "Świt"
Piechowicz Janusz "Uszycki"
Proniewicz Janusz "Świstak"
Rafalski Maksymilian "Rak"
Rakowski Ferdynand "Wojciech"

Reszko Karol "Laur"
Rożek Stanisław "Przebój", "Zych"
Ryczkowski Tadeusz "Wyrwa"
Sękowski Jerzy
Skonieczny Ryszard "Agrest"

Sokołowski Jan "Marek"
Sopęch Władysław "Szczupak"
Szczepański Marian "Brona"
Szlaski Jan Bogdan "Tarzan"
Taczała Bolesław Antoni "Huragan"

Tadeusiak Jan "Olter"
Telechowski Antoni "Lufcik"
Wawrzyniak Stanisław "Wolny"
Wójcik Józef
Wójcik Wacław "Wąż"
Zbrzeski Tadeusz "Tygrys"
Żbikowski Ryszard "Skiba"
Żmijewski Rajmund "Listek"


Henryk Kierzkowski "Raban" we wrześniu 1944 r. Zbiory Marka Masalskiego.

Janusz Kołodziejski "Jastrząb". Źródło.

Jan Tadeusiak "Olter". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Stoją od lewej: Józef Masalski "Płaszcz", Władysław Kołodziejski "Ordon", klęczą od lewej Stanisław Wawrzyniak "Wolny", Stefan Kossak "Sokół", Jan Tadeusiak "Olter". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Od lewej Jan Tadeusiak "Olter", Janusz Piechowicz "Uszycki", Jan Maliszewski "Tygrys". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Stoją od lewej Stefan Kołodziejski "Orlik", Stanisław Rożek "Przebój", Henryk Kierzkowski "Raban", Józef Masalski "Płaszcz", siedzą od lewej: Antoni Łoś "Tur", Janusz Piechowicz "Uszycki", NN. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Stoją od lewej Czesław Kołakowski "Burza", Roman Brzeziński "Wiklina", klęczy Wiktor Borygin "Wiktor". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Od lewej: Józef Masalski "Płaszcz" - szef sztabu, Henryk Kierzkowski "Raban" - dowódca oddziału, Antoni Łoś "Tur". Zbiory Marka Masalskiego.

Józef Masalski "Płaszcz". Zbiory Marka Masalskiego.

Z prawej Józef Masalski "Płaszcz". Zbiory Marka Masalskiego.

Od lewej Stefan Kołodziejski "Orlik", Stanisław Rożek "Przebój", Henryk Kierzkowski "Raban", klęczy Witold Nowotko "Wrona". Źródło.

Piotr Kiszel ps. "Obuch" - kierownik wydziału wojskowego III Ośrodka Jednorożec "Liwiec". Źródło: R. JuszkiewiczCzas walki, cierpień i bohaterstwa. Powiat przasnyski w latach 1939-1945, Przasnysz 1993.

Franciszek Adamkiewicz ps. "Piorun" z Karwacza. Zbiory Wojciecha Łukaszewskiego.

Bogdan Kossak ps. "Ford", "Granit" z Węgrzynowa. Zbiory Wojciecha Łukaszewskiego.

Karol Bober "Łasica". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Kpr. Franciszek Dąbrowa "Nosek". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Aleksander Drwęcki "Lot". Źródło.

Stefan Kossak "Sokół". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Ryszard Skonieczny "Agrest". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Bolesław Antoni Taczała "Huragan". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Jan Bogdan Szlaski "Tarzan". Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Organizacja działalności "Łowców"
Po przeorganizowaniu oddziału, spowodowanego odejściem z oddziału (na polecenie Komendy Głównej AK) Antoniego Niksińskiego "Maksa", struktury dowódcze przedstawiały się następująco:
  • dowódca oddziału Henryk Kierzkowski "Raban",
  • zastępca ds. wojskowych Marian Szczepański "Brona",
  • zastępca dowódcy ds. wychowania politycznego Stanisław Rożek "Przebój"
  • szef oddziału Józef Masalski "Płaszcz"
  • szef trójki Obwodu Stefan Kołodziejski "Orlik"
  • doradca ds. wojskowych st. sierż. Bolesław Taczała "Huragan"
  • oficer ds. wyszkolenia Czesław Kołakowski "Burza"
  • szkolenia wojskowe - Franciszek Dąbrowa "Nosek"
  • radiotelegrafista Janusz Piechowicz "Uszycki". 
Z początkiem października 1944 r. część ludzi z Krasińca odeszła z oddziału, co wywołało potrzebę jego przeorganizowania. Dowódcami drużyn, liczących przeważnie 20 żołnierzy, zostali: R. Żbikowski "Skiba", kpr. Maksymilian Rafalski "Rak", kpr. Józef Milewski "Rozmaryn", a opiekę wojskową nad poszczególnymi drużynami sprawowali "Orlik", "Brona" oraz "Huragan". 

Zaopatrzenie dostarczali mieszkańcy okolicznych wsi (Jednorożec, Ulatowo-Pogorzel, Szla, Drążdżewo Nowe). Częściowo pomagali ludzie z placówki Krukowo oraz z Przasnysza. Dostarczanie żywności dla tak dużej grupy odbywało się dzięki istnieniu całego systemu i siatki ludzi w to zaangażowanych. Suchary wypiekały przasnyszanki, które straciły mężów w czasie okupacji, a kierowała nimi Janina Królicka. Mąkę dostarczał młynarz z Przasnysza Kazimierz Ekiert. Żywność przewozili: Ludwik Krajewski "Klon", wójt z Przasnysza, oraz Zygmunt Morawski "Klucz", pracownik mleczarni w Jednorożcu. Warto przywołać nazwiska osób, które dostarczały żywność partyzantom. Byli to m.in. Aleksander Maćkowski "Jowisz" z Ulatowa-Pogorzeli, Marceli Kobyliński "Orlicz" z Ulatowa-Pogorzeli, Henryk Roman z Drążdżewa Nowego, a wodę w beczce dowozili do gajówki Władysław Dzieliński "Siekiera", Stanisław Bakuła, Władysław Furman czy Andrzej Pokorski "Koc", który mieszkał w Szli na skraju lasu. Partyzanci najczęściej jedli mięso wołowe. Jak wspominał Józef Wójcik, Wołowina i baraninan pochodziła ze zweirząt, które Niemcy przy pomocy pastuchów pędzili na zachód. Raz nawet z bydłem koledzy "wzięli" do niewoli pilnującego stada ukraińskiego żołnierza na niemieckiej służbie. Dobrowolnie pozostał z nami i pomagał kucharzowi przygotowywać posiłki dla oddziału

Największe trudności były z zaopatrzeniem się w wodę. Dlatego poza tym, że partyzantom pomagali gospodarze, oni sami również zaopatrywali się w wodę, przywożąc ją z gajówki "Tropa" w Kamienicy lub z gajówki gajowego Jana Lomperty "Dzika". Mimo prób nie udało się wykopać studni z powodu niekorzystnych warunków wodno-glebowych. 

Józef Wójcik wspominał: Co noc - zgodnie z ustalonym regulaminem - co trzecia drużyna szła po wodę. (...) Szło kilka par, każda, dwójka na drążku, na ramieniu niosła bańkę na mleko o pojemności 20-25 litrów. Towarzyszyła im eskorta z bronią, przeważnie trzech ludzi. Przy bardzo ciemnych nocach, aby nie wpadać na siebie i się nie pogubić, wkładaliśmy za pas, od strony pleców, białe chustki do nosa lub inną białą szmatę. Czasami mieliśmy dhigi drąg i trzymały się go dwie albo nawet trzy pary. Było to bardzo kłopotliwe, gdyż jedną rękę miało się zajętą trzymaniem drążka bańki z wodą, a drugą wspólnego drąga. Do tego musieliśmy iść parę kilometrów przez las. 

Zdarzyło się kiedyś, że do wsi przyszli Niemcy na kwatery, a nie byliśmy uprzedzeni. Szliśmy kawał drogi, a bez wody nie powinniśmy wracać. Wiedzieliśmy, że nie będzie wtedy kawy ani obiadu. Słyszeliśmy Niemców, jak rozmawiają, myją się i wyciągają wodę kurawiami studziennymi. Ktoś z ochrony naszej grupy sprawdził, że obok, w drugim gospodarstwie, nie ma Niemców i można sprobować ostrożnie nabrać wody. Zaczęliśmy czerpać wodę starając się, zeby żuraw i wiadro przy nalewaniu do baniek nie narobiły hałasu. Wracaliśmy już nad ranem, ze względu na stracony czas przy nabraniu wody, zmęczeni, ale zadowoleni, że nasza wyprawa nie była daremna i że nabraliśmy wody pod nosem szwabów.

Transport żywności i wody odbywał się pod osłoną czujek. Punktem etapowym była zagroda Józefa Mosakowskiego w Kamienicy. Żywność organizowali też Piotr Kiszel "Obuch", Władysław Sobolewski i Jan Przybyłek z Jednorożca. Dowozili żywność, którą dostali od rolników, oraz chleb z piekarni rodziny Grabowieckich w Jednorożcu. 

Zygmunt Morawski ps. "Klucz". Źródło: A. Drwęcki, Ruch oporu w gminie Jednorożec 1939-1945, Jednorożec 2011.

Aleksander Maćkowski ps. "Jowisz". Źródło: A. Drwęcki, Ruch oporu w gminie Jednorożec 1939-1945, Jednorożec 2011.

Partyzancka czujka. Pierwszy z lewej Roman Brzeziński "Wiklina".

Oddział stacjonował w pobliżu leśniczówki Kamienica długo, wedle A. Drwęckiego zbyt długo. Dlaczego? Codziennie należało zamaskować ślady po transporcie mchem, co stanowiło dodatkowe zajęcie. Nierzadko Mieczysław Majewski "Orkan", kierownik wywiadu ośrodka Jednorożec, informował partyzantów, że od strony wsi widać unoszący się słup dymu z kuchni polowej w lesie, świadczący o nich obecności. W Połoni, Małowidzu i Jednorożcu pojawiały się niemieckie auta z nadajnikami radiowymi, które zapuszczały się w las. Oddział został namierzony przez okupanta poprzez radiostację oddziału mjr. Władymira Szajkina "Orłowa", który stacjonował z "Łowcami". Oddział radziecki został zrzucony na początku lipca 1944 r. pod Żelazną Rządową w związku z zatrzymaniem frontu we wrześniu 1944 r. na linii Narwi. Wszystkim groziło niebezpieczeństwo. Sprawę pogorszył przyjazd do Jednorożca jednostki wojskowej, która była w posiadaniu wozów pancernych. Zatrzymała się we wsi 16 X 1944 r. Żandarmi przyjechali z psami tropiącymi. Mieczysław Majewski "Orkan" powiadomił "Przeboja" o tym fakcie, posługując się kurierem - wysiedlonym Chmielewskim "Lipą", który mieszkał w Ulatowie-Pogorzeli. Chcąc nie chcąc, partyzanci musieli opuścić kwaterę, która była dość wygodna i stanowiła leśną fortyfikację. Siły niemieckie bowiem, wedle meldunków, miały wynosić 1500 ludzi.
Oddział partyzancki "Łowcy". Źródło: R. JuszkiewiczCzas walki, cierpień i bohaterstwa. Powiat przasnyski w latach 1939-1945, Przasnysz 1993.

Członkowie oddziału "Łowcy" podczas obiadu, 1944 r. Źródło.

Partyzanci z oddziału AK "Łowcy" podczas przygotowywania posiłku w lesie w Kobylakach Wólce, wrzesień 1944 r. Źródło: A. Drwęcki, Ruch oporu w gminie Jednorożec 1939-1945, Jednorożec 2011.


Partyzanci podczas posiłku. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Zmiana miejsca postoju
Po masakrze w miejscowości Ulatowo-Żyły, o czym więcej TUTAJ, partyzanci postanowili zmienić miejsce postoju. Utwierdził ich w tym przekonaniu Henryk Rogala "Wicher", który pracował w urzędzie gminy w Jednorożcu. . Podsłuchał rozmowę między komisarzem gminy Dzigielem a żandarmem. Mówili o organizacji obławy na las w poszukiwaniu polskiej partyzantki. "Wicher" powiadomił o tym "Klucza", który, spotkawszy w Jednorożcu Piotra Kiszla "Obucha", przekazał mu ostrzeżenie dla "Łowców". Co więcej, Mieczysław Majewski "Orkan" usłyszał podczas kolacji dokwaterowanych do jego mieszkania kapitana niemieckiego i dwóch wojskowych, że w pobliskim lesie są bandyci i planowana jest obława. Należało się ratować.

Wieczorem 16 X 1944 r. mjr Orłow odebrał meldunek o planowanym na noc zrzucie broni dla oddziału, zlokalizowanym w pobliżu leśniczówki Uścianek. Na miejsce poszło 3 "Łowców" i 2 żołnierzy radzieckich od Orłowa. Mieli stawić się potem ze zrzutem pod Szlą, w umówionym z "Przebojem" miejscu.

Trudnością dla partyzantów było to, że okoliczne wioski były patrolowane przez Niemców, podobnie jak główne dukty w lasach. Teren ten stanowił zaplecze dla frontu biegnącego na wschodzie pow. makowskiego podczas wycofywania się znad Narwi. Stąd w okolicy roiło się od żołnierzy Wehrmachtu.
Część oddziału "Łowcy", 1944 r. Zbiory Joanny Żbikowskiej.

"Łowcy" w leśniczówce Kamienica, wrzesień 1944 r. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.
Przygotowania do starcia z okupantem
Rankiem 17 X 1944 r. "Łowcy" rozpoczęli przejście z okolic Kobylaków-Wólki do lasu przy szosie Jednorożec - Szla. Zajęli pierwszowojenne okopy, przygotowując obronę przed spodziewanym atakiem niemieckim. Był to teren przecięty kilkoma wzniesieniami, pokryty gęstym 10-15-letnim laskiem sosnowym. 

W pobliżu dojścia do drogi leśnej z Uścianka do gajówki Przejmy do oddziału podbiegł "Płaszcz", który zaalarmował o zbyt wyraźnym śladzie marszu dużej grupy ludzi, sugerując zmianę kierunku. Niestety, pomimo starań, nie udało się zamaskować trasy przemarszu oddziału. 

Na stanowisko partyzanci dotarli ok. 8 rano. "Orłow" ze swoją grupą zajął miejsce w wykopie pod wzniesieniem, zwanym odtąd Partyzancką Górą lub Górą Partyzantów. Tam umieścił swoją radiostację. Po drodze na polu pod Jednorożcem zostawiono dwóch obserwatorów - Eugeniusza Kowalskiego "Śrubę" i Jakuba Miecznikowskiego "Jesiona" - którzy ukryli się w kopcu po ziemniakach i mieli obserwować ruchy wojsk niemieckich.
Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Żołnierze z oddziału "Łowcy" zajęli stanowiska. Dowódcą obrony był "Raban". Żołnierze "Orłowa" utrzymywali łączność telegraficzną  z odcinkiem frontu radzieckiego nad Narwią, a konkretnie z III Białoruskim Frontem armii marsz. K. Rokossowskiego. Stworzono trójkąt obronny. Od strony Jednorożca obsadzono I drużynę dywersyjną pod dowództwem Żbikowskiego, na prostej linii u podnóża góry stacjonowała III drużyna (Szczepański), a drużyna II zajęła pozycje od Szli. "Orłow" stacjonował na przedłużeniu II drużyny.

Po rozstawieniu patroli i ubezpieczeniu stanowisk postawiono zjeść śniadanie, nie paląc ogniska. Celem było jak najlepsze zamaskowanie oddziału.

Góra Partyzancka widoczna na mapie w technologii LIDAR nałożonej na mapę rastrową. Wyraźnie widać pozostałości po I wojnie światowej: okopy, leje itp. Źródło.

Bitwa
Rankiem 17 X 1944 r., przed 8 rano, żandarmi i wojsko niemieckie otoczyło niedawne miejsce postoju "Łowców" w pobliżu Kobylaków-Wólki. Rozpoczęli ostrzeliwanie stanowiska, bowiem byli przekonani o obecności partyzantów. W tym czasie obserwatorzy "Śruba" i "Jesion" opuścili miejsce czujki i powiadomili oddział o rozpoczętej obławie. O działaniach Niemców powiadomił oddział także Piotr Kiszel "Obuch", który z powodu odciętej drogi powrotu pozostał w obozie.

Ludzie z II i III drużyny "Łowców" udali się na poszukiwania wody, ale gdy zauważyli w lesie ruch wojska niemieckiego, które wraz z psami dotarło trasą przemarszu partyzantów w pobliże wzgórza, wrócili do obozu i zameldowali "Rakowi" to, co widzieli. Obozujący również usłyszeli szum i dostrzegli wojsko niemieckiego podczas suchego posiłku. "Raban" postawił cały obóz w stan pogotowia. 

Walka rozpoczęła się ok. południa. Pierwsze strzały padły w kierunku II drużyny. Żołnierze odparli atak, ale stracili Mirona Morawskiego "Mazura" z Wielodroża, który dostał kulkę w czoło, i Alfonsa Kocota "Wytrycha" z Krasnosielca. W pierwszej fazie bitwy ogromną odwagą wykazał się "Rak", który na stojąco strzelał z broni automatycznej do Niemców. Nastąpiła krótka przerwa w walkach. To szaleńcze działanie było spowodowane przekonaniem, że do niewoli trafił "Brona", którego chciał odbić "Rak". Informacja okazała się błędna. Nastąpiła krótka przerwa w walkach, Niemcy wycofali się.

"Rak" zasugerował mjr. "Orłowowi", by wycofał się z oddziałem posiadającym radiostację. Po jego odejściu bitwa rozgorzała na nowo. Walka stawała się coraz bardziej zacięta. "Łowcy" strzelali rzadko z uwagi na brak amunicji.

W drugim ataku Niemcy strzelali ze wzgórza, jednak z powodu zalesienia terenu nie mogli trafić Polaków granatami, więc zaczęli nacierać po grzbiecie wzgórza, czołgając się. Polaków atakowały też niemieckie szkolone psy wilczury, których było ok. 60 i stanowiły oddział zwiadowczy żandarmerii polowej. Skowyt rannych i zabijanych psów działały deprymująco. Napiętą sytuację starał się rozładować "Huragan", który chodził między żołnierzami i dowcipkował. 

Będąc ok. 30 metrów od linii partyzantów, Niemcy zostali ostrzelani i wycofali się. Niedługo później, od ok. 16:00, na partyzantów zaczął spadać grad amunicji i pocisków. Na szczęście kule szły nad walczącymi Polakami. Niemcy bez powodzenia próbowali spalić igliwie, ale skuteczny ostrzał ze strony partyzantów zmusił ich do przerwania ognia. Ok. 16:00 Niemcy wystrzelili kilka rakiet, wzywając pomocy. Polacy usłyszeli warkot czołgów i postanowili przedostać się nieco na wschód, do sąsiedniej kwatery leśnej.

Od strony zniesienia Niemcy zaczęli nawoływać po polsku, by partyzanci poddali się. "Łowcy" próbowali przejść starymi okopami, ale przeszkodził w tym atak niemiecki. "Obuch" przeprowadził partyzantów do położonego na północy sąsiedniego działu lasu. W tym czasie drogą od Jednorożca przyjechało 9 niemieckich czołgów. Przejechały przez stanowisko partyzanckie, które Polacy opuścili niewiele wcześniej.

Jak pisał M. Maciaszczyk, "W trakcie jednej z prób przebicia się partyzantów w kierunku wschodnim zabłąkana kula trafiła śmiertelnie fotografa Janusza Kołodziejskiego 'Jastrząb"'. Na szczęście wcześniej zakopał aparat fotograficzny i zdjęcia, co polecił mu "Rak".

Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Wieczorem niemieckie czołgi wycofały się w kierunku Przejm, zabierając to, co partyzanci pozostawili w obozowisku. Bitwa zakończyła się o 17:30. O 19:00 zwiadowcy partyzantów, którzy wrócili na miejsce bitwy, sprawdzić obozowisko, zameldowali, że niemieckie czołgi Tygrysy przeorały pozycje "Łowców" i miejsca biwakowe. Zniszczenia wyglądały tak, jakby przeszedł tędy halny. 

Wycofanie się oddziału i jego rozwiązanie 
Wieczorem w miejscu dołu wykopanego przez bitwą przez telegrafistów "Orłowa" z przeznaczeniem na radiostację pochowano poległych w bitwie. W czasie walk zginęło trzech żołnierzy polskich: Alfons Kocot „Wytrych”, Janusz Kołodziejski „Jastrząb” i Miron Morawski „Mazur”. Wedle R. Juszkiewicza ciała Kołodziejskiego nigdy nie odnaleziono.

Po stronie niemieckiej było 9 lub 12 zabitych i 21 rannych. Z tego powodu bitwę pod Szlą 17 X 1944 r. należy uznać za taktyczny sukces oddziału AK "Łowcy". Ich straty były o wiele mniejsze niż straty nieprzyjaciela. Pomimo przeważających sił wroga oddział nie pozwolił się rozbić w ciągu walki, trwającej 6 godzin. Dla wielu żołnierzy, co należy podkreślić, była to pierwsza walka. Byli świetnie dowodzeni. Plan obrony, przygotowany przez Mariana Szczepańskiego "Bronę", okazał się skuteczny. 

Stanisław Rożek "Przebój" jako znający doskonale teren wyprowadził 70-osobowy oddział w kierunku Orzyca. Przez dwa dni ukrywali się na polu konopi w pobliżu rzeki, na podmokłym terenie. W pobliżu bowiem krążył niemiecki samolot zwiadowczy. Zupę i chleb w bańce od mleka przysłał partyzantom Henryk Roman z Drążdżewa Nowego. Pomocy udzielił też Wacław Nawrocki. Ludzie z okolicy przewieźli partyzantów przez rzekę. Z powodu ciągłych obław żandarmerii niemieckiej i penetracji terenów nad rzeką oddział został rozwiązany. Broń schowano w lesie w pobliżu wsi Stegna. Żołnierzy podzielono na małe grupki dywersyjne, ukrywające się na własną rękę.

Góra Partyzantów wyraźnie widoczna na zdjęciu lotniczym w lesie między Jednorożcem a Szlą, której północny fragment widać na dole zdjęcia. Fot. Marek Masalski.

Po bitwie 
Następnego dnia po bitwie żandarmi niemieccy stawili się w Szli, zabrali sołtysa, pobliskich gajowych i kilku mieszkańców, otoczyli miejsce bitwy, a znalazłszy nagrobek poległych Polaków, kazali rozkopać grób i rozpoznać pochowanych. Miejscowi nie mogli tego uczynić, bowiem nie znali ich - pochodzi z innego terenu. Niemcy kazali zgromadzić pozostawiony przez partyzantów sprzęt, ponownie pochować poległych i rozpuścili ludność. Grupy wojskowych i żandarmów z psami przeszukiwały pobliskie lasy, ale bezskutecznie. Ściągnięto więcej wojska tak, że poruszanie się po pobliskich wioskach było utrudnione z powodu nagrodzenia żołnierzy Wehrmachtu.

Mjr "Orłow" ze swoim oddziałem wycofał się do Żelaznej Rządowej i Rzodkiewnicy, gdzie zaszył się w przygotowanych wcześniej leśnych bunkrach. Dowódca i telegrafistka Nadia często zmieniali miejsce nadawania, bowiem w okolicy kręciły się niemieckie patrole. Na początku listopada "Orłow" kwaterował w stodole nadleśnictwa Przejmy u sekretarza nadleśnictwa Pawła Rogali "Piskorza".

Dalsze losy "Łowców" 
Rosjanie, biorący udział w bitwie pod Szlą, zostali skierowani na wyspę Byk, gdzie opiekowali się nimi akowcy i okoliczna ludność (Wincenty Piendyk, Jakub Miecznikowski "Jesion"). Wszyscy przetrwali do wkroczenia Armii Czerwonej do Przasnyskiego.

Niestety, po wyzwoleniu Przasnysza przez Armię Radziecką w 17 I 1945 r. okazało się, że grupa "Orłowa" nie działała bezinteresownie. Podlegała NKWD, by zbierać materiały o żołnierzach AK. "Orłow" był głównym organizatorem UB w Przasnyszu, co przyczyniło się do represji wielu "Łowców". 

Aresztowania żołnierzy z oddziału "Łowcy" w mieście i powiecie zaczęły się już następnego dnia po wkroczeniu Armii Czerwonej do Przasnysza. Jako pierwszych pojmano tych, którzy uciekli z przasnyskiego więzienia 28 VI 1944 r. Na wolności spędzili pół roku, ostatnie dni przed pojmaniem w rodzinnych domach. Pozostali schronili się w lasach. 

Kolejna fala aresztowań to 19-22 X 1945 r. Wśród pojmanych w tym czasie był Józef Masalski "Płaszcz". Ukrywający się w pow. makowskim po zmienionym nazwiskiem Stefan Kisiel również został pojmany. Bolesław Taczała, powstaniec wielkopolski, został schwytany w Annopolu 18 I 1945 r. przez dwóch funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. 

Henryk Kierzkowski "Raban" zginął 26 XII 1944 r. w zalce z żandarmami w Zalesiu. Żołnierze z oddziału "Łowcy" zginęli m.in. w Olsztynie w nocy z 20/21 I 1945 r., w Starych Jabłonkach pod Ostródą oraz w obozie w Działdowie. 

Żołnierze z patrolu Ruchu Oporu Armii Krajowej Kazimierza Artyfikiewicza "Trzynastki", biorący udział w bitwie pod Szlą, zginęli 15 VII 1945 r. w Lipie. Byli to Kazimierz Artyfikiewicz „Trzynastka”, Franciszek Adamkiewicz „Piorun”, Tadeusz Chodkowski „Kartacz” i Bogdan Kossak „Ford”. Szerzej pisałam o tym wydarzeniu tutaj: KLIK

Upamiętnienie 
Trzem poległym pod Szlą żołnierzom polskim wystawiono nagrobek, który znajduje się na miejscu bitwy, na wzgórzu w lesie przy szosie Jednorożec-Szla, na terenie gminy Jednorożec. Płytę odsłonięto w 13. rocznicę bitwy, w 1957 r.

Odsłonięcie płyty w miejscu bitwy, 1957 r. Źródło: A. Drwęcki, Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995.

Warto też wspomnieć, że po wojnie ciało poległego tu Alfonsa Kocota "Wytrycha" zostało ekshumowane i przeniesione w rodzinne strony.

W kronice parafii Święte Miejsce czytamy: 16 października 1944 r. odbyła się na sumie uroczystość patriotyczna związana z 50-leciem bitwy pod Szlą. Uroczystość ta zgromadziła liczne delegacje z całej Polski. Po uroczystości w kościele nastąpiło poświęcenie tablicy pamiątkowej w lesie za Szlą, na miejscu bitwy partyzantów z Niemcami.
Stan na listopad 2013 r. Fot. MWKmoch.

Źródło: A. Drwęcki, Ruch oporu w gminie Jednorożec 1939-1945, Jednorożec 2011.

O bitwie pod Szlą pamięta społeczność gm. Jednorożec, na terenie której znajduje się Góra Partyzantów, a także gm. Przasnysz, do której należy pobliska wieś Szla. 

W okrągłe rocznice bitwy odbywają się większe uroczystości. Np. w 2014 r., w 70. rocznicę bitwy pod Szlą, uroczystości rozpoczęły się w kościele w Świętym Miejscy, gdzie ks. proboszcz Marek Makowski odprawił mszę św. Poprzedziło ją wykonanie hymnu Polski w aranżacji Miejskiego Chóru Męskiego z Przasnysza. W trakcie kazania uczniowie z Zespołu Szkół w Nowej Krępie zaprezentowali historię bitwy pod Szlą. Po nabożeństwie zgromadzeni przejechali na miejsce bitwy, gdzie Jan Chmielewski z Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej opowiedział, w jakich okolicznościach pochowano partyzantów. Ks. Marek Makowski wygłosił krótką homilię. Następnie delegacje z Urzędu Marszałkowskiego woj. mazowieckiego, gminy Przasnysz, miasta Przasnysz, Starostwa Powiatowego w Przasnyszu, służb mundurowych, harcerzy, Muzeum Historycznego z Przasnysza, rodzin partyzantów oraz Zespołu Szkół w Nowej Krępie złożyły wieńce w miejscu pochówku poległych. Wartę honorową przed grobem partyzantów trzymali członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej 14 Pułk Strzelców Syberyjskich z Przasnysza.
Źródło.

Źródło.

Źródło.

Miejscem w ramach własnych działań interesują się wspomniani członkowie GRH 14 PSS z Przasnysza. Np. w 2013 r. delegacja grupy odwiedziła Górę Partyzantów, posprzątała opadłe liście, zapaliła znicze i pomodliła się w intencji poległych. 

Źródło.

Uczniowie z okolicznych szkół, m.in. z Jednorożca i Lipy, odwiedzają to miejsce ze swoimi opiekunami. Czynią to zarówno uczniowie szkoły podstawowej, jak i przedszkolaki. To wieloletni zwyczaj, kultywowany przez kolejne pokolenia.

Między 27 X a 2 XI 1975 r. Harcerze ze szkoły podstawowej w Lipie z opiekunką Aliną Maluchnik przy uporządkowanym grobie partyzantów poległych w bitwie pod Szlą 17 X 1944 r. Źródło: Kronika 1904–1986 [szkoły podstawowej w Lipie].

6 V 1978 r. Po uroczystym apelu z okazji Dnia Zwycięstwa uczniowie i uczennice ze szkoły podstawowej w Lipie uporządkowali grób partyzantów. Źródło: Kronika 1904–1986 [szkoły podstawowej w Lipie].

Uczniowie klas III Publicznej Szkoły Podstawowej im. A. Chętnika w Jednorożcu na Górze Partyzantów jesienią 2014 r. Zbiory własne.

Podobnie o "Łowcach" pamięta Stowarzyszenie "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". W 2014 r. podczas jednej z wycieczek po okolicy członkowie i sympatycy organizacji odwiedzili miejsce bitwy. Latem 2017 r. przy kościele w Jednorożcu odsłonięto wystawę zdjęć historycznych, dotyczących Jednorożca i Stegny. Na tablicy poświęconej II wojnie światowej umieszczono zdjęcie członków oddziału AK "Łowcy", upamiętniając ich działalność na tym terenie.
14 IX 2014 r. Uczczenie pamięci partyzantów w 70. rocznicę bitwy pod Szlą przez członków i sympatyków Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". Źródło.

Wystawa plenerowa "Jednorożec i Stegna w fotografii", odsłonięta 20 VIII 2017 r., a przygotowana przez członków sekcji historycznej i wydawniczej Stowarzyszenia "Przyjaciele Ziemi Jednorożeckiej". Na tablicy "Lata czterdzieste i pięćdziesiąte" w pierwszym rzędzie od góry umieszczono zdjęcie oddziału AK "Łowcy". Fot. MWKmoch, lipiec 2018 r.

W 2020 r. 2. Wielopoziomowa Drużyna Harcerska "Liwiec" wzięły udział w projekcie „Zaopiekuj się pamięcią” organizowanym przez Fundację na rzecz Wielkich Historii. Wraz ze mną jako ambasadorką projektu na powiat przasnyski zgromadzili informacje na temat wybranych miejsc w naszej małej ojczyźnie, następnie się nimi zaopiekowali i opowiedzieli o nich światu. Ponieważ z czasem ścieżka prowadząca na wzgórze i do pomnika zarosła, grupa zajęła się wycięciem krzaków, wygrabieniem liści, jak również oczyszczeniem pomnika z zielonego osadu i pomalowaniem ogrodzenia i krzyża czarną farbą. Dzięki temu miejsca jest z dala widoczne i zadbane. Prace były prowadzone w porozumieniu z leśnictwem w Przejmach. Młodzież zaopiekowała się miejscem mocno związanym z nazwą drużyny, bowiem oddział „Łowcy” działał na terenie ośrodka AK z siedzibą w Jednorożcu – ośrodek ten miał pseudonim „Liwiec”.


Bibliografia:
Źródła:
Archiwum parafialne w Świętym Miejscu [nazwa nieoficjalna] [akta nieuporządkowane]

Kronika parafii Święte Miejsce [1908–2004].

Źródła drukowane:
Wójcik J., Wspomnienia o latach które dawno minęły, Maków Mazowiecki 2011.

Opracowania:
Drwęcki A., Bitwa oddziału partyzanckiego AK "Łowcy" pod Szlą, Przasnysz 1995;
Tenże, Ruch oporu w gminie Jednorożec 19391945, Jednorożec 2011;
Juszkiewicz R.Czas walki, cierpień i bohaterstwa. Powiat przasnyski w latach 19391945, Przasnysz 1993;

Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz