19 maja 2013

I JARMARK STAROPOLSKI W PRZASNYSZU

Kochani! Wczoraj, 18 maja, byłam na wspaniałej imprezie. Jak tylko się dowiedziałam, że coś takiego jest planowane, od razu miałam ochotę pojechać. Byłam z moim Piotrem na I Jarmarku Staropolskim w Przasnyszu, genialny event! :D

Poniżej mała :D (foto)relacja, zapraszam!

I mam nadzieję, że za rok będzie jeszcze lepiej! :)



18 maja na przasnyskim rynku można było odwiedzić kramy średniowiecznych rzemieślników, m.in: 
  • kram piwowara, który pokaże jak niegdyś robiono piwo w Przasnyszu, które przypominało w smaku angielskie piwo typu „ale”,
















  • kram garncarza, gdzie można zobaczyć jak niegdyś wykonywano garnki i samemu spróbować swych sił przy kole garncarskim,





Do tego stoiska była chyba największa kolejka! :D







  • kram średniowiecznego szewca, gdzie można zobaczyć jak szyto obuwie, w którym chadzali rycerze i piękne damy po zamkowych komnatach,











  • kram średniowiecznego krawca, gdzie można nauczyć się szycia sukien, w których księżne paradowały na ucztach ...budząc żywsze bicie serca u rycerzy, zaś zazdrość w sercach swych mężów,










Ja też uszyłam dla Piotra taki mieszek: zielony z czerwonym sznureczkiem :D
  • kram złotnika, rzemieślnika, który uważał się na najprzedniejszego wśród przasnyskich rzemieślników, by zobaczyć piękne ozdoby, które wykonywał, a które były pożądane przez wszystkie panie i panny z całego miasta,





Nawet my z Piotrem się załapaliśmy ;) Wybieram sobie u złotnika biżuterię :D







  • kram zbrojmistrza, zwanego niegdyś płatnerzem, bez którego pracy rycerze staliby się bezrobotni, bo nie mieliby swego podstawowego oręża, czyli mieczy,





Ja i Peter w głębi :)



Rękawice z kolczugi zainteresowały nawet księcia ;)




  • kram kowala, rzemieślnika, bez którego pracy wszyscy inni rzemieślnicy mogliby pozamykać swoje kramy, bo nie mieliby... narzędzi. Kowal wytwarzał i naprawiał wszelkie sprzęty metalowe potrzebne w gospodarstwie domowym i pracowni rzemieślniczej,










Kram kowala cieszył się wielkim zainteresowaniem.











  • średniowieczną austerię, czyli oberżę, która stała niegdyś w miejscu dzisiejszego przasnyskiego ratusza, a w której będzie można spróbować prawdziwych średniowiecznych podpłomyków i napić się wspaniale gaszącego pragnienie bezalkoholowego trunku - piwa kozicowego


























Nie mogło zabraknąć Kurpsiaków :)




Fafernuchy ♥
















  • ... kata, który zademonstruje średniowieczne techniki wydobywania zeznań z opornych świadków.









Do kata była kolejka, coś niesamowitego! :D








Do Przasnysza przybył książę mazowiecki Janusz wraz ze swym dworem.

Władcy, którego już mu współcześni nazywali „Kazimierzem Wielkim Mazowsza” towarzyszył dwór, którego ozdobą były piękne, roztańczone damy dworu. Książę przybył do Przasnysza nadać mu prawa miejskie, jednak ich nadanie uzależnia od postawy młodych adeptów przasnyskich cechów.
















Młodzi adepci rzemiosł musieli odnaleźć tajemniczą Komnatę Sekretnych Receptur

Książę rzucił im wyzwanie - musieli udowodnić, że są godnymi następcami swych mistrzów. Musieli odkryć Tajemniczą Komnatę Sekretnych Receptur - miejsce prawie legendarne, które znajduje się gdzieś na terenie miasta, a prowadzą do niego zaszyfrowane wskazówki. Młodzi uczniowie przasnyskich cechów korzystając ze znalezionych receptur musieli wykonać takie dzieło, które usatysfakcjonuje księcia.






Herold.

Można było też zajrzeć na kram powroźnika oraz na stoisko z średniowiecznymi grami planszowymi.

















Tutaj zainteresowanie było nie mniejsze niż u kowala i garncarza.






Dzieci rysowały średniowiecznego smoka z Mazowsza.







Były też inne atrakcje dla dzieci.


























Wielki Konkurs na Najlepszy Strój Średniowieczny




Młynarz Przaśnik. Uciekł mi! A ja chciałam sobie z nim zrobić zdjęcie :D Złapię Cię za rok, Przaśniku! :D













Kreacje oceniał książę i dwie damy dworu.













Korowód przebranych.








Każdy z biorących udział w konkursie dostał upominek.

Na jarmarku było kolorowo, tłumnie, gwarno, tak, jak powinno być :)





















































































Były także średniowieczne tańce dworskie.





















Zagrała też kapela przasnyska.



Zapraszam na dwa filmiki z jarmarku.



Organizatorem było Stowarzyszenie Oświatowe Grono.

Całość współfinansował Urząd Miasta.




Bawiłam się świetnie! :)

Damy dworu mi uciekły, ale fota z księciem jest! :D

Jaram się! :D

Z katem i szewcem z mieczem :D

Mój najwspanialszy Piotr :*

Zakupy z jarmarku. Wikiński symbol kobiecości w kształcie księżyca, IX-XI w.

Dzwoneczek od garncarza, ma piękny, wysoki dźwięk. Koteczek kupił podobny, to będą nasze "dzwoneczki miłości" :D


Wazonik od garncarza dla mamy.



Widzieliście gablotę informacyjną na rynku? Fajowa! :)





Ciekawe są informacje w czasopiśmie "Na szlaku Książąt Mazowieckich".








Kupiłam też mapę Szlaku Książąt Mazowieckich, poniżej skany :P
























A czy widzieliście już przasnyską fontannę na rynku? Na czas jarmarku była wyłączona, ale poniżej kilka fotek, tak wygląda na co dzień:

Fontanna ma 26 podświetlonych tryskaczy, które wyrzucają wodę na powierzchnię placu.



Fontanna będzie działać od wiosny do jesieni z koniecznymi przerwami technicznymi, włączono ją 31.10.2012 r.





I jeszcze ciekawostka :) Na zamku w Ciechanowie, już po jego otwarciu po remoncie, na dziedzińcu, zainstalowano wystawę nt. Szlaku Książąt Mazowieckich. Przasnyszowi poświęcono dwie gabloty ;)




Źródła:
Zdjęcia autorstwa: Ewy Łukasiak, Moniki Chodkowskiej, Michała Helwaka, Anny Kołakowskiej oraz moje prywatne.


Do następnego (Jarmarku)! :)

2 komentarze:

  1. Ja tam byłam xd Dlaczego mnie tam nie ma? W tym roku też będę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też się postaram być, mam nadzieję, że mi się uda ;)

      Usuń